sobota, 3 listopada 2012

Tajny internet - tylko dla wtajemniczonych

Jestem w trakcie lektury interesującego artykułu Oskara Górzyńskiego pt. "Ciemna strona sieci" ("Rzeczpospolita" nr 257/2012). Okazuje się, że są internecie miejsca mroczne, dostępne tylko dla wybranych i wtajemniczonych. Strony wyglądają prymitywnie, bez reklam, zbędnej grafiki. Adresy stron również się różnią - zwykle są to losowo dobrane cyfry i litery zakończone końcówką .onion. Najbardziej szokuje zawartość. Znajdziemy tu wszystko co zakazane i nielegalne. Takie miejsca w sieci z chęcią odwiedzają przestępcy, hakerzy, oszuści.
Lektura artykułu jest możliwa po wykupieniu dostępu do serwisu , albo w wersji drukowanej po zakupie "Rzeczpospolitej" - wydanie sobotnio-niedzielne nr 257/2012.
Zainteresowanych zjawiskiem ukrytego internetu odsyłam do publikacji Natalii Pamuły-Cieślak pt."Zjawisko Ukrytego Internetu – rola bibliotek w upowszechnianiu jego zasobów".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz